28 marca 2012 w lwowskiej galerii sztuki sakralnej Icon Art otworzono wystawę współczesnych ikon Oli Krawczenko - uczestniczki współogranizowanych przez Drogę Ikony warsztatów w Nowicy, Uliany Niszczuk - Borysiak i Ostapa Łozińskiego. Tematem wystawy jest "Przejście" - od śmierci do życia. Młodzi ukraińscy ikonopisi w cyklu swoich prac przedstawili tajemnicę cierpienia, śmierci i zmarwychwstania Chrystusa, a także nadziei, którą przynosi ona współczesnemu człowiekowi.
Olya Kravchenko jest absolwentką wydziału konserwacji Lwowskiej Narodowej Akademii Sztuk Pięknych. Skończyła studia doktoranckie i przygotowuje rozprawę na temat przedstawień św. Jana z Dukli. W 2008 roku była laureatką prestiżowego stypedium "Gaude Polonia", podczas którego pracowała przy restaurowaniu portretów w pałacu w Wilanowie w Warszawie.
Od małego malowała ikony na szkle. Podczas studiów uczyła się sztuki ikonograficznej, robiąc kopie starych przedstawień. Przez 6 lat zajmowała się konserwacją XIV - XVI - wiecznych fresków, pomagając jednocześnie przy malowaniu ikonostasów: przygotowując deski, malując architekturę i szaty.
Pochodząca z rodziny o mocnych korzeniach artystycznych głębokie pragnienie malowania nosiła w sobie od zawsze. Wspomina jak męczyły ją ośrodki, w których spędzała wakacje gdzie nie było żadnej sztuki. Ale dopiero podczas pobytu na stypendium w Warszawie odważyła się zacząć tworzyć własne prace. Na rzymsko-katolicką Wielkanoc wszyscy wyjechali do domu a ona została i przez trzy dni nie wychodziła z domu i malowała. To były trzy najszczęśliwsze dni mojego życia - wspomina. Patrząc na namalowane przez nią wtedy obrazy wszyscy mówili, że to ikony. Ona takiego przekonania nie miała, ale pod ich wpływem zaczęła bliżej przyglądać się sztuce ikonograficznej, by wreszcie w nią wejść. Inspiracje czerpie z głębi siebie, nie umie jednoznacznie stwierdzić dlaczego przy danej ikonie sięga do jednych środków wyrazu, przy innej do innych. To idee i przemyślenia, które gdzieś w podświadomości dojrzewają.
Jej prace pokazywane były na wielu wystawach zbiorowych na Ukrainie i poza jej granicami. Miała także kilka wystaw indywidualnych m.in. "O najważniejszym" (2009), "Ciasto" (2009-2010). Jest jednym z twórców projektu "Od Iwana do Jordana", który ma celu promowanie rodzimej sztuki i rzemiosła artystycznego, uczestniczką projektu "Odzyskanie duszy zaniedbanego", służącego tchnięciu nowego życia w stare, porzucone obiekty zabytkowe m. in. opuszczone kościoły.
Prace Olyi Kravchenko
Tekst: Katarzyna Jakubowska-Krawczyk
Zdjęcia: archiwum Artystki
Olya Kravchenko jest absolwentką wydziału konserwacji Lwowskiej Narodowej Akademii Sztuk Pięknych. Skończyła studia doktoranckie i przygotowuje rozprawę na temat przedstawień św. Jana z Dukli. W 2008 roku była laureatką prestiżowego stypedium "Gaude Polonia", podczas którego pracowała przy restaurowaniu portretów w pałacu w Wilanowie w Warszawie.
Olya Kravchenko
Od małego malowała ikony na szkle. Podczas studiów uczyła się sztuki ikonograficznej, robiąc kopie starych przedstawień. Przez 6 lat zajmowała się konserwacją XIV - XVI - wiecznych fresków, pomagając jednocześnie przy malowaniu ikonostasów: przygotowując deski, malując architekturę i szaty.
Pochodząca z rodziny o mocnych korzeniach artystycznych głębokie pragnienie malowania nosiła w sobie od zawsze. Wspomina jak męczyły ją ośrodki, w których spędzała wakacje gdzie nie było żadnej sztuki. Ale dopiero podczas pobytu na stypendium w Warszawie odważyła się zacząć tworzyć własne prace. Na rzymsko-katolicką Wielkanoc wszyscy wyjechali do domu a ona została i przez trzy dni nie wychodziła z domu i malowała. To były trzy najszczęśliwsze dni mojego życia - wspomina. Patrząc na namalowane przez nią wtedy obrazy wszyscy mówili, że to ikony. Ona takiego przekonania nie miała, ale pod ich wpływem zaczęła bliżej przyglądać się sztuce ikonograficznej, by wreszcie w nią wejść. Inspiracje czerpie z głębi siebie, nie umie jednoznacznie stwierdzić dlaczego przy danej ikonie sięga do jednych środków wyrazu, przy innej do innych. To idee i przemyślenia, które gdzieś w podświadomości dojrzewają.
|
|
Prace Olyi Kravchenko
|
|
Tekst: Katarzyna Jakubowska-Krawczyk
Zdjęcia: archiwum Artystki
No to mamy pirwszą ikonę królika :) Temat dla mnie aktualny bo przymierzam się do zrobienia św. Franciszka z kotem (lub odwrotnie). A nie podpisana ikona dwupostaciowa - doskonały Cyryl i Metody! ;) AS
OdpowiedzUsuńTo polny zająć, nie królik. Widać tylko trajektorię skoków, a nimbu nie ma, więc nie ikona.
OdpowiedzUsuń