Zapraszamy do zapoznania się z ostatnią częścią w wirtualnej podróży po kraju Chrystusa i
Jego uczniów za sprawą cyklu foto reportaży Anny Przybycińskiej
zatytułowanego "Blaski Ziemi Świętej".
Nie da się patrzeć na Jerozolimę tylko od strony historii. To miasto żyje tu i teraz życiem mieszkańców i przybyszy różnych wyznań. Dawny teren świątyni zajmują muzułmanie, którzy wznieśli tu meczet Skały i Al Aksa (najdalszy). Wyróżniają się one w panoramie miasta, wyraźnie odcinając się od szarej, i raczej płaskiej zabudowy. Meczet Skały kryje w sobie miejsce składania ofiar całopalnych z czasów świątyni Salomona i Heroda. Po zniszczeniu Jerozolimy w roku 70 czczono tu Jowisza i ustawiono pomnik Hadriana, a w VII w. muzułmanie wybudowali Kopułę nad Skałą. Meczet Al Aksa upamiętnia cudowną nocną podróż Mahometa z Mekki do Jerozolimy i wizję Nieba.
Tuż obok, poniżej poziomu placu dawnej świątyni, przy jedynym dostępnym, zachodnim fragmencie murów Świątyni Jerozolimskiej modlą się pobożni Żydzi. Mężczyźni mają wydzielone miejsce po lewej stronie. Przystępując do modlitwy przywiązują do czoła i lewego ramienia pudełeczko z fragmentem Tory (tefilin) oraz nakładają chustę modlitewną (tałes). Często można tu zobaczyć uroczystość „Bar micwa”, gdy 13 letni chłopiec staje się dorosły w świetle przepisów religijnych i uroczyście, pierwszy raz publicznie czyta Torę wniesioną uprzednio w uroczystym, tanecznym pochodzie i osłoniętą zdobnie haftowaną tkaniną. Kobiety z odległości obserwują całe wydarzenie obrzucając następnie dzieci cukierkami. Miejsce modlitwy przy murze przeznaczone dla kobiet jest mniejsze, z prawej strony, ale wcale to nie znaczy, że są one mniej pobożne. Młode i starsze, w sukienkach i mundurach. Cicho, z książeczkami, stojąc lub siedząc szepczą swoje modlitwy… Modlitwy kobiet na całym świecie są takie same.
Dzielnica ortodoksyjnych Żydów w wieczornej porze to jak podróż w czasie. Ulice prawie puste. Kobiet nie widać wcale. Mężczyźni przemykają w długich, lśniących chałatach jak na filmach sprzed wojny. Robią to jakby się gdzieś bardzo spieszyli. Kilku małych chłopców z długimi pejsami coś krzyczy za nami. Takich niewiernych jak my można opluć i wyzwać, więc może dobrze, że nic z tego nie rozumiemy. Aby nie prowokować założyłyśmy długie spódnice i chustki na głowę, wszystko jak najbardziej szarobure. Bo kobieta ma być skromna. Choć ortodoksi nie uznają państwa Izrael, nie służą w wojsku, są pełnoprawnymi obywatelami kraju. Żyd – chrześcijanin, starający się o powrót na stałe do kraju przodków, może nie otrzymać obywatelstwa. Cóż, taki paradoks…
Niedaleko Jerozolimy powstał Instytut Pamięci Yad Vashem. Upamiętnia on 6 mln Żydów zamordowanych w czasie II Wojny Światowej. To tu Sprawiedliwi Wśród Narodów Świata do dziś sadzą drzewka pokoju. Jedną trzecią z nich została posadzili Polacy. W Sali Pamięci, którą jak pamiętamy nawiedził Jan Paweł II, płonie wieczny ogień a z tablic można wyczytać nazwy obozów zagłady. Mnie najbardziej poruszyła sala upamiętniająca dzieci. Prowadzi do niej schodzący pod ziemię korytarz. Ciemności rozświetlają pojedyncze migotliwe światełka odbijające się od luster tak, że trudno powiedzieć ile ich jest. Lektor wyczytuje imię, wiek dziecka i miejsce śmierci. Na ścianach kilka zdjęć. Nie można tędy przejść obojętnie. Oby nigdzie i nigdy więcej coś takiego się nie powtórzyło!
==> zobacz pozostałe odcinki "Blaski Ziemi Świętej"
Tekst i zdjęcia: Anna Przybycińska
Żyjące miasto
Nie da się patrzeć na Jerozolimę tylko od strony historii. To miasto żyje tu i teraz życiem mieszkańców i przybyszy różnych wyznań. Dawny teren świątyni zajmują muzułmanie, którzy wznieśli tu meczet Skały i Al Aksa (najdalszy). Wyróżniają się one w panoramie miasta, wyraźnie odcinając się od szarej, i raczej płaskiej zabudowy. Meczet Skały kryje w sobie miejsce składania ofiar całopalnych z czasów świątyni Salomona i Heroda. Po zniszczeniu Jerozolimy w roku 70 czczono tu Jowisza i ustawiono pomnik Hadriana, a w VII w. muzułmanie wybudowali Kopułę nad Skałą. Meczet Al Aksa upamiętnia cudowną nocną podróż Mahometa z Mekki do Jerozolimy i wizję Nieba.
Dzielnica ortodoksyjnych Żydów w wieczornej porze to jak podróż w czasie. Ulice prawie puste. Kobiet nie widać wcale. Mężczyźni przemykają w długich, lśniących chałatach jak na filmach sprzed wojny. Robią to jakby się gdzieś bardzo spieszyli. Kilku małych chłopców z długimi pejsami coś krzyczy za nami. Takich niewiernych jak my można opluć i wyzwać, więc może dobrze, że nic z tego nie rozumiemy. Aby nie prowokować założyłyśmy długie spódnice i chustki na głowę, wszystko jak najbardziej szarobure. Bo kobieta ma być skromna. Choć ortodoksi nie uznają państwa Izrael, nie służą w wojsku, są pełnoprawnymi obywatelami kraju. Żyd – chrześcijanin, starający się o powrót na stałe do kraju przodków, może nie otrzymać obywatelstwa. Cóż, taki paradoks…
Niedaleko Jerozolimy powstał Instytut Pamięci Yad Vashem. Upamiętnia on 6 mln Żydów zamordowanych w czasie II Wojny Światowej. To tu Sprawiedliwi Wśród Narodów Świata do dziś sadzą drzewka pokoju. Jedną trzecią z nich została posadzili Polacy. W Sali Pamięci, którą jak pamiętamy nawiedził Jan Paweł II, płonie wieczny ogień a z tablic można wyczytać nazwy obozów zagłady. Mnie najbardziej poruszyła sala upamiętniająca dzieci. Prowadzi do niej schodzący pod ziemię korytarz. Ciemności rozświetlają pojedyncze migotliwe światełka odbijające się od luster tak, że trudno powiedzieć ile ich jest. Lektor wyczytuje imię, wiek dziecka i miejsce śmierci. Na ścianach kilka zdjęć. Nie można tędy przejść obojętnie. Oby nigdzie i nigdy więcej coś takiego się nie powtórzyło!
kliknij na zdjęcie, aby obejrzeć foto prezentację
==> zobacz pozostałe odcinki "Blaski Ziemi Świętej"
Tekst i zdjęcia: Anna Przybycińska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.