Zapraszamy do cyklu foto reportażu przygotowanego przez Annę Przybycińską,
poświęconego dawnemu Egiptowi, krainie wielu początków - starożytnej
kultury, Starego Przymierza oraz chrześcijańskiego monastycyzmu.
Życie codzienne ludzi pustyni
Życie Beduinów niewiele zmieniło się od czasów Abrahama. Wciąż panują stosunki plemienne – plemiona dzielą między siebie tereny, szczepy różnią się zwyczajami i strojami, a rodziny spotykają na wspólnych świętach, ceremoniach itd.
Cały dobytek rodziny Beduińskiej mieści się w przyczepie pick-up’a. Czasem nawet z członkami rodziny. Wyposażenie, które wydaje się być obowiązkowym jest palenisko, na którym przyrządza się dżabanę – beduińską kawę z imbirem podawaną w filiżankach wielkości podstawek na jajko do połowy wypełnionych cukrem. Nie odwiedzałam Beduinów mieszkających daleko wśród gór, więc nie wiem skąd czerpią wodę. Do tych mieszkających niedaleko dróg dociera beczkowóz.
Zaproszenie do domu Beduina jest zaszczytem, a zaproszenie na ich uroczystość to wyróżnienie. Przyjmują „czem chata bogata”, ale proszą stanowczo, żeby nie fotografować a zwłaszcza nie publikować zdjęć ich pań. Te ostatnie przy obcych zasłaniają twarze. W domach noszą niedbale zarzucone na głowę chustki. Dziewczynki często do spódnic noszą spodnie.
Na wesele beduińskie zjeżdżają się szczepy z ogromnych terenów. Przy dźwiękach jednostajnej muzyki, w kręgu klaszczących i wybijających stopami rytm mężczyzn, dwóch panów (co raz to zmieniających się) z uniesioną tarczą w jednej a mieczem w drugiej ręce tańczy naprzeciw siebie to przybliżając się to się oddalając. Osobno panie z rozpuszczonymi włosami, wysoko uniesioną brodą, trzymające za sobą chusty przytupują małymi kroczkami unosząc raz po raz brody jeszcze wyżej.
Ciekawy jest instrument grajków – jest to potomek starożytnej cytry. Dziś zbudowany z byle czego, czyli np. z miski obciągniętej skórą z przymocowanymi za pomocą trzech patyków (jeden poziomy, dwa idące od jego krańców zbieżne na końcu pudła z miski) kilkoma strunami. Gra się na nim jedną ręką trącając struny jak w naszej gitarze, drugą ręką szarpiąc struny jak przy grze na harfie. Melodie są raczej beduińskie, niepowtarzalne przez europejczyka.
kliknij na zdjęcie, aby obejrzeć foto prezentację
==> zobacz pozostałe odcinki "Kraina początków"
Tekst i zdjęcia: Teresa Witkowska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.