W galerii "Anielska" przy kościele Matki Bożej Królowej Aniołów w Warszawie na Bemowie, od 8 do 23 września 2013 r., dostępna jest do obejrzenia wystawa "Cyryl i Metodego w ikonie współczesnej. 1150 rocznica misji Braci Sołuńskich w Europie".
Wernisaż wystawy odbył się 8 września 2013 r. Od samego rana słoneczna pogoda nie pozwalała zapomnieć o odchodzącym lecie. Zbliżający się zachód słońca nastrajał do chwili refleksji. Bardzo dobra pora na spotkanie z ikonami.
Wystawa zorganizowana została w Galerii Anielskiej. Pomieszczenie galerii przypomina korytarz, w rzeczywistości jest łącznikiem, podziemnym przejściem pomiędzy kościołem a domem zakonnym. Ściany galerii, surowa cegła, tworzą specyficzną atmosferę.
Na godz. 19 zaplanowano prelekcję ojca Marka Blazy na temat aktualności misji świętych Patronów Europy. Prelekcja zaplanowana była w sali mogącej pomieścić 70 osób. Frekwencja zaskoczyła organizatorów, na szybko dostawiano krzesła dla przybywających gości a i tak część osób się nie pomieściła. Pomimo niedogodności wszyscy wysłuchali prelekcji w skupieniu. Słowa ojca Marka przybliżyły zgromadzonym świętych Cyryla i Metodego, efektów ich działalności oraz przesłania dla współczesnych.
Po interesującym wstępie goście zostali zaproszeni do galerii. Można było wysłuchać informacji o pracowni Droga Ikony a także o działalności Galerii Anielska, porozmawiać z twórcami, podzielić się wrażeniami. Wszyscy podkreślali, że ikony pięknie się prezentują na tle ceglanej ściany. Podkreślano wspaniałą atmosferę wernisażu oraz możliwość kontaktu z twórcami.
Wystawę zorganizowała pracownia Droga Ikony we współpracy z Galerią Anielską.
Wystawiono 22 ikony 21 twórców zebranych wokół pracowni Droga Ikony.
Pełna fotorelacja z otwarcia wystawy dostępna jest na naszym profilu na facebooku oraz w fotogalerii na g+.
O wydarzeniu poinformował Gość Niedzielny.
Tekst: Urszula Klimowicz
Zdjęcia: W. Kitowski
Wernisaż wystawy odbył się 8 września 2013 r. Od samego rana słoneczna pogoda nie pozwalała zapomnieć o odchodzącym lecie. Zbliżający się zachód słońca nastrajał do chwili refleksji. Bardzo dobra pora na spotkanie z ikonami.
Wystawa zorganizowana została w Galerii Anielskiej. Pomieszczenie galerii przypomina korytarz, w rzeczywistości jest łącznikiem, podziemnym przejściem pomiędzy kościołem a domem zakonnym. Ściany galerii, surowa cegła, tworzą specyficzną atmosferę.
Przestrzeń galerii "Anielska" |
Na godz. 19 zaplanowano prelekcję ojca Marka Blazy na temat aktualności misji świętych Patronów Europy. Prelekcja zaplanowana była w sali mogącej pomieścić 70 osób. Frekwencja zaskoczyła organizatorów, na szybko dostawiano krzesła dla przybywających gości a i tak część osób się nie pomieściła. Pomimo niedogodności wszyscy wysłuchali prelekcji w skupieniu. Słowa ojca Marka przybliżyły zgromadzonym świętych Cyryla i Metodego, efektów ich działalności oraz przesłania dla współczesnych.
Po interesującym wstępie goście zostali zaproszeni do galerii. Można było wysłuchać informacji o pracowni Droga Ikony a także o działalności Galerii Anielska, porozmawiać z twórcami, podzielić się wrażeniami. Wszyscy podkreślali, że ikony pięknie się prezentują na tle ceglanej ściany. Podkreślano wspaniałą atmosferę wernisażu oraz możliwość kontaktu z twórcami.
Niektórzy z twórców wystawianych ikon |
Ikony prezentowane na wystawie |
Wystawiono 22 ikony 21 twórców zebranych wokół pracowni Droga Ikony.
Pełna fotorelacja z otwarcia wystawy dostępna jest na naszym profilu na facebooku oraz w fotogalerii na g+.
O wydarzeniu poinformował Gość Niedzielny.
Tekst: Urszula Klimowicz
Zdjęcia: W. Kitowski
Ogromne podziękowania dla Uli Klimowicz za pomysł i realizację, za koordynację i perfekcyjne dopięcie wszystkiego. Ogromne podziękowania należą się księdzu Mieczysławowi - Gospodarzowi Galerii - za pomoc w każdym zakresie, a szczególnie dodanie wszystkim ikonom świetlnych aureoli. Wystawa naszych ikon żyje także podczas niedzielnych spotkań Parafian i Księży na kawie po niedzielnej Sumie. Dochodzę do wniosku, że Galeria jest Anielska, nie tylko z nazwy. Kto nie był ma ostatnią szansę w najbliższą niedzielę 22 września, Msza Święta o 11 i po niej Ksiądz Proboszcz zaprasza wszystkich spotkanie przy kawie w towarzystwie ikon świętych Cyryla i Metodego. Sam smak :-) Jeszcze raz dziękuję. Krzysztof Mędza
OdpowiedzUsuńpolecam dobry artykuł o św. Cyrylu i Metodym http://cerkiew.info/index.php?p=biblioteka&s=artykuly&pid=637&lang=pl
OdpowiedzUsuńPowyższy artykuł pokazuje ile jeszcze nie wiemy o naszej historii.
OdpowiedzUsuńOd czasów studenckich jestem przewodnikiem świętokrzyskim, a więc także po Ponidziu.
W Wiślicy na pewno miały miejsce zdarzenia kluczowe w historii naszego Państwa.
W Żywocie świętego Metodego zwanego Legendą Panońską napisano:
Był zaś w nim [Metodym] także dar proroczy, tak że spełniało się wiele przepowiedni jego, z których jedną lub dwie opowiemy. Książę pogański, silny bardzo, siedzący w Wiślech, urągał wielce chrześcijanom i krzywdy im wyrządzał. Posławszy zaś do niego [kazał mu] powiedzieć [Metody]: Dobrze będzie dla ciebie synu ochrzcić się z własnej woli na swojej ziemi, abyś nie był przymusem ochrzczony na ziemi cudzej, i będziesz mnie [wtedy] wspominał. I tak też się stało.
Brak jednoznacznego rozstrzygnięcia czy mowa o Wiślicy czy o Krakowie.
I tak się stało. Badania archeologiczne prowadzone w latach 60-tych XX wieku na fali Milenium Chrztu Polski - niczego nie wyjaśniły w sposób pewny. Ujawniono obiekt, który przykryto pawilonem i można dzisiaj zwiedzić u stóp kolegiaty wiślickiej. Czy to misa chrzcielna, czy miejsce wytwarzania zaprawy czy coś innego - nie ustalono jednoznacznie. Publikacja J. Roszko "Pogański książe silny wielce" z początku lat 70 ub. wieku napisana w stylu kodu leonarda jest jedynym powszechnie dostępnym źródłem informacji.
Gdy stoję z wycieczką nad misą chrzcielną w Wiślicy to zawsze widzę św. Metodego, który w tym miejscu chrzci zgodnie z przepowiednią księcia pogańskiego, silnego bardzo, siedzącego w Wiślech. I tak się stało.
Tak przy okazji zanurzenie się w Ponidziu to wędrówka wśród piękna przyrody, po stepach gipsowch, wśród grodzisk, kurchanów i historycznych kościołów. Ponidzie jest najpiękniejsze w maju gdy kwitnie miłek wiosenny, gdy nie za szybko, kroki drobiąc, idzie wiosna - jak w piosence Wojtka Bellona "Nuta z Ponidzia".
Wojtek pochowany jest w Busko, tu w maju odbywają się spotkania przy jego piosenkach. Za półtora roku będzie 30 lat od jego śmierci, a piosenki pozostały. Nie tylko "majster bieda" :-) KM