Na przełomie lipca i sierpnia - 30.07-6.08. 2016 - odbyły się w naszej pracowni wakacyjne warsztaty w temacie ikony Chrystusa "Święte Milczenie". Warsztaty poprowadziła Joanna Zabagło, udział w nich wzięło 7 osób.
Dzielimy się refleksją jednej z uczestniczek.
Ikona Chrystus Święte Milczenie już od jakiegoś czasu pojawiała się w moim życiu. Zaczęłam kolekcjonować zdjęcia różnych interpretacji tego tematu i szukać informacji, ale to nie było łatwe. Nawet osoby zajmujące się ikonami od dłuższego czasu niewiele miały mi do powiedzenia…
I… stało się, marzenia się spełniają! Dowiedziałam się, że ikony można się nauczyć podczas warsztatów w Drodze Ikony. Okazało się też, że bardzo dużo można się o niej dowiedzieć, a to dzięki Joannie Zabagło, która znakomicie przygotowała przebieg warsztatów.
Przedstawiła, bogato ilustrując zdjęciami, historię tego tematu od pierwszego znanego wykonania w XIV – XV wieku na terenie Grecji i Bałkan, poprzez kolejne realizacje na przestrzeni wieków, do dnia dzisiejszego.
Byłam, ba! – jestem nadal zachwycona i zaintrygowana tematem. Spokój, pokora i bezpieczeństwo jakie emanowało na mnie i we mnie od postaci podczas tworzenia ikony było nie do określenia. Każdy dzień był innym przeżyciem.
Po pierwszym dniu zajęć moje patrzenie na ikony w trudny do określenia sposób się zmieniło. Poczułam, że jest to nowe, inne, bogatsze. Drugiego – że nastąpiła we mnie, trudna do określenia dobra przemiana, że ikona to też tajemnica, przesłanie, dobro i miłość. Kolejne zajęcia jakby przenosiły mnie w inny wymiar – nierzeczywisty, bardzo duchowy.
Tak jakoś przypomniało mi się, że kiedyś prawosławny nauczyciel duchowy powiedział mi, że wierni prawosławni modlą się nie do ikony, ale poprzez ikonę. Jest ona jakby drzwiami, które pokazują drogę do Boga. Teraz po zakończeniu warsztatów i z perspektywy czasu mogę napisać, że chyba to zrozumiałam, coś takiego odczułam.
Sposób prowadzenia zajęć przez Joannę, technika, którą poznawałam, atmosfera, która się pomiędzy nami wytworzyła sprawiła, że czułam się jak w kruchcie nieba.
Wszystkie ikony na każdym etapie pracy były niesamowicie piękne. Emanowały dostojeństwem, skupiały uwagę, zobowiązywały do wyciszenia, zadumy, modlitwy?
Dla mnie był to czas, który na zawsze pozostanie w moim sercu. Takie wieczne światełko, do którego będę wracać po spokój, bezpieczeństwo, siłę, modlitwę pisania ikony.
Dziękuję Asiu, dziękuję dziewczyny.
Marzena
Na fotorelację z warsztatów zapraszamy do naszej galerii foto na facebooku.
Dzielimy się refleksją jednej z uczestniczek.
* * *
I… stało się, marzenia się spełniają! Dowiedziałam się, że ikony można się nauczyć podczas warsztatów w Drodze Ikony. Okazało się też, że bardzo dużo można się o niej dowiedzieć, a to dzięki Joannie Zabagło, która znakomicie przygotowała przebieg warsztatów.
Przedstawiła, bogato ilustrując zdjęciami, historię tego tematu od pierwszego znanego wykonania w XIV – XV wieku na terenie Grecji i Bałkan, poprzez kolejne realizacje na przestrzeni wieków, do dnia dzisiejszego.
Byłam, ba! – jestem nadal zachwycona i zaintrygowana tematem. Spokój, pokora i bezpieczeństwo jakie emanowało na mnie i we mnie od postaci podczas tworzenia ikony było nie do określenia. Każdy dzień był innym przeżyciem.
Po pierwszym dniu zajęć moje patrzenie na ikony w trudny do określenia sposób się zmieniło. Poczułam, że jest to nowe, inne, bogatsze. Drugiego – że nastąpiła we mnie, trudna do określenia dobra przemiana, że ikona to też tajemnica, przesłanie, dobro i miłość. Kolejne zajęcia jakby przenosiły mnie w inny wymiar – nierzeczywisty, bardzo duchowy.
Tak jakoś przypomniało mi się, że kiedyś prawosławny nauczyciel duchowy powiedział mi, że wierni prawosławni modlą się nie do ikony, ale poprzez ikonę. Jest ona jakby drzwiami, które pokazują drogę do Boga. Teraz po zakończeniu warsztatów i z perspektywy czasu mogę napisać, że chyba to zrozumiałam, coś takiego odczułam.
Sposób prowadzenia zajęć przez Joannę, technika, którą poznawałam, atmosfera, która się pomiędzy nami wytworzyła sprawiła, że czułam się jak w kruchcie nieba.
Wszystkie ikony na każdym etapie pracy były niesamowicie piękne. Emanowały dostojeństwem, skupiały uwagę, zobowiązywały do wyciszenia, zadumy, modlitwy?
Dla mnie był to czas, który na zawsze pozostanie w moim sercu. Takie wieczne światełko, do którego będę wracać po spokój, bezpieczeństwo, siłę, modlitwę pisania ikony.
Dziękuję Asiu, dziękuję dziewczyny.
Marzena
* * *
Na fotorelację z warsztatów zapraszamy do naszej galerii foto na facebooku.
Kliknij na zdjęcie:
fot. Joanna Zabagło
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.